Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2022

Zagadkowe zaginięcia w Polsce.

Obraz
  Jakiś czas temu dostałem od pewnego czytelnika linki do materiałów, w których porusza się nietypowe zaginięcia na terenie Polski. Widać, iż wiele z nich cechują okoliczności, o których opowiada Paulides i które na pierwszy rzut oka mogą tylko występować w ogromnych lasach i dżunglach Ameryk czy Azji. Spoglądając na przypadki z Europy, szybko człowiek zdaje sobie sprawę, że nie trzeba "niezmierzonych" lasów, żeby zgubić się na dobre, na dobre tak, żeby błądzić godzinami lub zaginąć na zawsze. I znów pojawiają się nasi znajomi pod postacią nagłego załamania pogody, wielkie ilości skał, woda — czy to tylko przypadek? Może tak, a może takie anomalie terenu wpływają na człowieka, że gubi orientację? Ok, to jedno, ale żeby zaginął w taki sposób, że nie można go znaleźć, a psy tropiące nie podejmują śladu — to wydaje się już bardzo dziwne.                                                slawoslaw.pl Zaczynamy od atrakcji turystycznej "Worka Raczańskiego", według portalu o

"Koziołmen" (Polska?) anomalia.

Obraz
 Nie tylko w ogromnych lasach USA dochodzi do spotkań z dziwnymi postaciami, także z terenów Polski znamy przypadki, które trudno wytłumaczyć. W tym artykule chciałbym podzielić się relacją czytelnika, który podczas zasadniczej służby wojskowej, ale nie tylko on, przeżył kilka sytuacji, które są co najmniej dziwne. Z przyjemnością zamieszczam tekst i jednocześnie dziękuję nie tylko za chęć podzielenia się swoimi wspomnieniami, ale także za włożony czas opisując zdarzenia:                                                                                   Punkt Obserwacyjny PO 21 Czołpino. Na początek muszę wytłumaczyć parę spraw. Na punkt obserwacyjny PO 21 Czołpino trafiłem z Helu latem XXXX roku jako obsada radaru (odległościomierz) morskiego. PO znajdował się na terenie Słowińskiego Parku Narodowego, gdzie zejście ze ścieżki groziło mandatem karnym, nas nie dotyczyło, bo jako wojsko podlegaliśmy tylko pod ŻW, więc biegaliśmy poza wytyczonymi ścieżkami. I właśnie tam spotykaliśmy dziwn